Oryginalnie w poniedziałek połączone siły BlackField, Zulu oraz oczywiście 1 Rpima spotkały się w hali KillHouse w celu pozabijania się trochę w warunkach CQB.
Był to przede wszystkim rajd zwiadowczy, by wyrobić sobie opinię o hali do strzelania ze sprzętu wszelkiego rodzaju, która w przyszłości może posłuży jako miejsce treningu dla nas wszystkich.
Hala zdała egzamin, chłopaki wybiegali się za wszystkie czasy, a relacja filmowa z tego wydarzenia już zagościła w Galerii :)
Strona Hali Tutaj: www.killhouse.pl
czwartek, 29 listopada 2012
wtorek, 27 listopada 2012
Trening z BlackField 25.11
W związku z naszą współpracą z teamem BlackField, pod koniec listopada odbył się wspólny trening na Radziejowicach. Celem treningu było podniesienie poziomu indywidualnych umiejętności strzeleckich każdego operatora, z uwzględnieniem takich elementów jak prawidłowe postawy strzeleckie, wykorzystanie osłon, płynne zmiany magazynków.
Dzięki wielkiej pracy jaką włożyli koledzy z BlackField, błotniste dno żwirowni na Radziejowicach zmieniło się na ten weekend w profesjonalny teren szkoleniowy z 7 torami strzeleckimi.
Część treningu była filmowana przez nasz mobilny Beltowóz transmisyjny :)
Na treningu pojawiła się również tajemnicza sekcja Zulu, która urozmaicała nam ćwiczenia pozorując stresory pola walki (rzucali w nas niecnie petardami bez ostrzeżenia)
Po zakończeniu ćwiczeń indywidualnych umówiliśmy się z BlackField na niespodziewaną zasadzkę, w celu sprawdzenia nowych umiejętności. Z 11 osób wchodzących w skład naszej strony przeżyło 6, strona przeciwna została wycięta co do nogi, dzięki lufie Blooda, który ich w większości wypunktował. Zadanie było dynamiczne i dało wiele satysfakcji, jak również spowodowało ciekawe refleksje Michała "Bardzo dobrze wyszło to ćwiczenie, bo Lewik i Beltus od razu zginęli... to znaczy pod względem szkoleniowym oczywiście "
Więcej zdjęć autorstwa Niedźwiedzia w Galerii
Dzięki wielkiej pracy jaką włożyli koledzy z BlackField, błotniste dno żwirowni na Radziejowicach zmieniło się na ten weekend w profesjonalny teren szkoleniowy z 7 torami strzeleckimi.
Część treningu była filmowana przez nasz mobilny Beltowóz transmisyjny :)
Na treningu pojawiła się również tajemnicza sekcja Zulu, która urozmaicała nam ćwiczenia pozorując stresory pola walki (rzucali w nas niecnie petardami bez ostrzeżenia)
Po zakończeniu ćwiczeń indywidualnych umówiliśmy się z BlackField na niespodziewaną zasadzkę, w celu sprawdzenia nowych umiejętności. Z 11 osób wchodzących w skład naszej strony przeżyło 6, strona przeciwna została wycięta co do nogi, dzięki lufie Blooda, który ich w większości wypunktował. Zadanie było dynamiczne i dało wiele satysfakcji, jak również spowodowało ciekawe refleksje Michała "Bardzo dobrze wyszło to ćwiczenie, bo Lewik i Beltus od razu zginęli... to znaczy pod względem szkoleniowym oczywiście "
Więcej zdjęć autorstwa Niedźwiedzia w Galerii
środa, 14 listopada 2012
Wykopaliska
Z okazji reorganizacji bloga i utworzenia jednej, spójnej polityki zdjęciowej, udało mi się odkopać artefakty datowane węglem na wczesne lata początków XXI wieku...
Enjoy :)
Stary Blog Rpimy
Enjoy :)
Stary Blog Rpimy
*Znajdź Beltusa na obrazku :)
sobota, 10 listopada 2012
Trening 10.11
Tuż przed dniem Niepodległości postanowiliśmy poćwiczyć w naszym zacnym gronie. Trening miał za zadanie przede wszystkim zgrać nowych członków ekipy i ujednolicić procedury używane przez team.
Jak to stwierdził prowadzący zajęcia Mały - Nauczyliśmy się która to prawa, a która lewa... ale i tak nam nie zawsze wychodzi :)
Jak to stwierdził prowadzący zajęcia Mały - Nauczyliśmy się która to prawa, a która lewa... ale i tak nam nie zawsze wychodzi :)
Cierpliwość... główna cecha dobrego szkoleniowca.
Boogey jeszcze nie wiedział, że w następnym ćwiczeniu ma zostać ruchomym celem...*
Profesjonalna dwójka uderzeniowa w akcji
* Niestety pomimo naszych chęci i zasięgu naszych replik, Boogey nam zwiał. Chłopak potrafił by chyba zabiegać jelenia na śmierć...
czwartek, 1 listopada 2012
27.10.2012 Milsim Wieża
Ogólnie, to było fajnie, zima uderzyła, wszyscy pomarzli, dużo osób z obu stron gry odpadło bo zimno. Nasze zadania, polegały na ochronie skrzynek, a następnie ewakuacji na lotnisko. Zimno nam było, to Semko, bohatersko zabrał się za rozpalenie ogniska (ze wszystkiego, śmieci też). Potem znowu nas uratował, zrobił nam kanapki z szynką konserwową, w tych warunkach smakowały jak kawior. Beltus dowodził (znowu) stroną Katangijską, i jak zwykle nikogo nie zawiódł. Po zabraniu skrzynek poszliśmy na lotnisko, oczywiście jak to my, na około. A Michał rozpalił we mnie myśl "pierwszy milsim bez łażenia". Oczywiście daliśmy radę, i finalnie tylko RPIMie udało się wycofać z okupowanego lotniska.
Co było w tym straszne? Powrót do domu, zimno w nogi, spać się chce, ale nie można, bo zimno. To było najgorsze w tym simie.
1er RPIM'a wystawiła skład: Beltus (dowodził stroną), Hubert, Lewik, Mały, Semko, Sheik, Blood, Boogey, Harpun, gościnnie Adi. No i oczywiście Szwed i spółka (ZULU).
Fotki, jakie udało się wyłapać.
Lewik z "kawiorem", w "domowym ognisku", oraz Sheik wychodzący na wartę. |
Od lewej: Boogey, Mały, Adi |
Od lewej: Harpun, Sheik, Boogey, Adi |
Adi jako dodatkowe ciężkie wsparcie |
poniedziałek, 8 października 2012
Radziejowice 7.10.2012
W miniony weekend odbyliśmy wspólny z Blackfields trening w Radziejowicach. Frekwencja dopisała, łącznie stawiło się ponad 20 gotowych na leśne potyczki śmiałków. ( w tym aż dwie kobiety i pies!)
Podczas spotkania ustaliliśmy zarys nowego projektu, w którym uczestniczyć będą nasze teamy.
Przećwiczyliśmy wiele elementów z zakresu zielonej taktyki, poganialiśmy się po krzakach z kolegami z Blackfields i uknuliśmy plan przejęcia kontroli nad światem, trening uważam więc za udany :)
Moce naszych replik uległy naprawieniu, także mamy już zasięg i możliwość ustrzelenia nieprzyjaciela. Teraz nadchodzi czas na ponowne zgranie się w sekcjach, ze względu na wielu nowo wcielonych Francuzów, oraz dogranie kwestii komunikacji i komend, bo się nieco w tym aspekcie pogubiliśmy...
EDIT Boogeyman: Na treningu też ustalono, iż 1er RPIM'a opuszcza szeregi KPU. To samo zrobili nasi koledzy Blackfields.
Podczas spotkania ustaliliśmy zarys nowego projektu, w którym uczestniczyć będą nasze teamy.
Przećwiczyliśmy wiele elementów z zakresu zielonej taktyki, poganialiśmy się po krzakach z kolegami z Blackfields i uknuliśmy plan przejęcia kontroli nad światem, trening uważam więc za udany :)
Moce naszych replik uległy naprawieniu, także mamy już zasięg i możliwość ustrzelenia nieprzyjaciela. Teraz nadchodzi czas na ponowne zgranie się w sekcjach, ze względu na wielu nowo wcielonych Francuzów, oraz dogranie kwestii komunikacji i komend, bo się nieco w tym aspekcie pogubiliśmy...
EDIT Boogeyman: Na treningu też ustalono, iż 1er RPIM'a opuszcza szeregi KPU. To samo zrobili nasi koledzy Blackfields.
wtorek, 11 września 2012
"PARTYZANT"
Czas: 8 września 2012
Teren - niedaleko Mińska Mazowieckiego.
Zadanie - Przeprowadzić Płk. Wujwiejakowa przez terytorium wroga i zniszczyć tyle oddziałów nieprzyjaciela ile się da.
Misja początkowo była mozolnym marszem na odległości ok 15 kilometrów. Dopiero na końcu niedaleko granicy Gorgonii i Katangi napotkaliśmy 10 osobowy patrol wroga. Zaatakowaliśmy wybijając wszystkich jego żołnierzy. Niestety okazało się że w tym miejscu natknęliśmy się również na resztę wojsk wroga, który swoimi przeważającymi siłami okrążył nas. Pierwsze starcia były dla nas pomyślne. Zginęło kilkudziesięciu żołnierzy nieprzyjaciela, lecz w końcu musieliśmy ulec przewadze liczebnej. Wszystko rozwijało się jednak według wcześniej przygotowanego planu. Nasza grupa miała za zadanie jedynie zdezorientować i wyniszczyć wroga a w tym czasie mieszana ekipa w sile 6 ludzi z drużyn Szerszeni i Śnieżnych Panter oraz RIR pod dowództwem Carlosa z GZ Czarny Lis miała przeprowadzić pułkownika co udało im się zrobić. Pod spodem link do zdjęć z imprezy i kilka naszych fotek :) Zdjęcia zrobione przez Michała z "Blacfields"
Teren - niedaleko Mińska Mazowieckiego.
Zadanie - Przeprowadzić Płk. Wujwiejakowa przez terytorium wroga i zniszczyć tyle oddziałów nieprzyjaciela ile się da.
Misja początkowo była mozolnym marszem na odległości ok 15 kilometrów. Dopiero na końcu niedaleko granicy Gorgonii i Katangi napotkaliśmy 10 osobowy patrol wroga. Zaatakowaliśmy wybijając wszystkich jego żołnierzy. Niestety okazało się że w tym miejscu natknęliśmy się również na resztę wojsk wroga, który swoimi przeważającymi siłami okrążył nas. Pierwsze starcia były dla nas pomyślne. Zginęło kilkudziesięciu żołnierzy nieprzyjaciela, lecz w końcu musieliśmy ulec przewadze liczebnej. Wszystko rozwijało się jednak według wcześniej przygotowanego planu. Nasza grupa miała za zadanie jedynie zdezorientować i wyniszczyć wroga a w tym czasie mieszana ekipa w sile 6 ludzi z drużyn Szerszeni i Śnieżnych Panter oraz RIR pod dowództwem Carlosa z GZ Czarny Lis miała przeprowadzić pułkownika co udało im się zrobić. Pod spodem link do zdjęć z imprezy i kilka naszych fotek :) Zdjęcia zrobione przez Michała z "Blacfields"
Wyżsi oficerowie 1KPU Carlos (GZ Czarny Lis) oraz Beltus (1 RPIMa) w trakcie odprawy czyli "gdzie oni znowu wszyscy poleźli?"
Hubertus ciężki kaliber 1 RPIM-y :) "no bo kto mi może coś zrobić?" :)
Precyzja i opanowanie?.... gdzie tam poprostu jeszcze sie nie obudził :) Blood czyli nasz snajper
Wyższa szarża 1 RPIMa czyli Beltus z wiernym M4 przy boku który mimo wieku jest chyba najbardziej rozpoznawalnym karabinem ASG na Mazowszu
Sheyk przed wyjściem w teren. Profesjonalizm i duża ilość bandaży to jego cechy rozpoznawcze.
Brothers of arms czyli ekipa 1RPIMa i Szwed z KNJ (drugi z prawej) przed wyjściem w teren działań
Harpun przez niektórych zwany "Harpunnikiem Wielorybnikiem" pilnujący pozycji bazy przejściowej (Medyk 1RPIMa) (żeby nie francuskie kamo to rzeczywiście jakiś taki do poławiacza podobny) :)
Odprawa Strony Katangijskiej Czyli Drużyn 1KPU (w tym 1RPIMa) Odprawę prowadzi Vlad z "Tower Guads" koło niego z plecaczkiem Beltus
Są tam czy ich nie ma? chwila refleksji podczas marszu....
....i chwila odpoczynku Semko na pozycji czyli nasz nawigator.
No i oczywiście Szwed z KNJ pełniący gościnnie rolę strzelca wyborowego w 1RPIMa. Od jego spojrzenia kobiety topniały jak wosk. :) ich mamusie już nie ale... zrozum kobiety?
środa, 8 sierpnia 2012
TRENING CQB
29 lipca odbył się trening 1RPIMa z zakresu walk w pomieszczeniach zamkniętych. Trening prowadzony był przez dowódcę linowego Michała. Przeprowadziliśmy kilka udanych symulacji w ramach Warsztatów Taktycznych 1KPU. Byliśmy w Łomiankach na treningu w sobotę, eksplorować nową miejscówkę
na dwudniowe treningi. Stary zarośnięty sad zwany "Kambodżą" podbił
nasze serca. Odnaleźliśmy też mikro CQB w starych garażach.
Przypomnieliśmy sobie podstawy wchodzenia do budynku i poruszanie się w
stacku.
Na treningu przeprowadziliśmy też małe zawody w strzelaniu do celu, co obnażyło pewne niedociągnięcia w ... mocy naszych replik Poniżej kilka zdjęć z tego treningu oraz link do większej ilości zdjęć które wykonała Ewelina a obrobił Marek
Na treningu przeprowadziliśmy też małe zawody w strzelaniu do celu, co obnażyło pewne niedociągnięcia w ... mocy naszych replik Poniżej kilka zdjęć z tego treningu oraz link do większej ilości zdjęć które wykonała Ewelina a obrobił Marek
Sheyk z Bloodem wchodzą do budynku
Sgt Michał (z prawej) i Kruszyna (z lewej i wierzcie mi drobniutki to on nie jest)
Maro, Carlos, Hubert, Fenek, Sheyk i Blood - ekipa do wyważania drzwi
New York police czyli Telly Savalas(Adaś) i Sheyk
Kiedyś widziałem podobne rozstawienie na pudełku od modeli figurek do sklejania firmy Dragon
Byli to bodajże żołnierze MWD:)
Kiedryn z lewej (mistrz drugiego planu) i Blood :)
tekst do zdjęć: FENEK
tekst do zdjęć: FENEK
wtorek, 31 lipca 2012
Nowi rekruci
Z niekłamaną przyjemnością mogę powitać trójkę nowych w naszych szeregach. Są nimi Fenek, Kiedryn i Boogeyman. Mamy nadzieję że spodoba im się francuski cyrk i nie uciekną od nas zbyt szybko :)
A zatem Qui ose gagne! :D
A zatem Qui ose gagne! :D
wtorek, 19 czerwca 2012
poniedziałek, 18 czerwca 2012
1RPIMa - operacja "Dzień dziecka" Leszno 2012
Witajcie na stronie Grupy Rekonstrukcyjnej 1 Regimentu Spadochroniarzy Francuskiej Piechoty Morskiej. Jesteśmy grupą zrzeszającą pasjonatów ASG oraz rekonstrukcji militarnej. Naszą dziedziną są: uzbrojenie, umundurowanie oraz szkolenie i organizacja francuskich sił specjalnych. Pierwszy wpis jednak nie będzie dotyczył typowych działań operacyjnych a raczej przyjemnej imprezy w jakiej mieliśmy ostatnio przyjemność uczestniczyć. Dzień dziecka w Lesznie koło Warszawy zorganizowany przez strażaków którym serdecznie dziękujemy za zaproszenie. Ponizej kilka migawek z tej imprezy oraz link do większej ilości zdjęć :)
Zdiecia "Dzień dziecka w Lesznie"
Medyk dostał sie pod obiektyw :)
Broń regimentu czyli z tego nap....my
(Od lewej) dowódca liniowy Michał oraz szef logistyki Beltus doglądają czy wszyscy na swoim miejscu :)
Jak widać nie tylko chłopaki mają ochotę postrzelać :)
Kamuflaż ważna rzecz :) Semi maluje przyszłych komandosów
Pokaz strzelania dynamicznego w wykonaniu dowódcy 1Rpima, Lewika i dowódcy linowego Michała
Snajper jak to snajper... Blood odznaczał się dużą dozą cierpliwości :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)