Na rozgrzewkę godzinny trening linowy, zorganizowany przez Beltusa i Boogiego, na którym prawie cała ekipa uczyła się schodzić i zjeżdżać z wysokości około 7 metrów.
Fenek pierwszy raz zjeżdża na linach
Sheik lekko zestresowany pierwszym zjazdem...
i już na dole, cały i szczęśliwy.
Boogey dzielnie nas asekuruje
Kiedryn przymierza się do ściany...
a Semko spokojnie obserwuje nasze wyczyny z bezpiecznej odległości
Beltus postanowił dostać się na górę wybierając opcję Hard :)
Po części linowej w planach były ćwiczenia z zakresu przemieszczania się oddziałem po lesie. Przećwiczyliśmy różne sposoby pokonywania przeszkód terenowych, w tym również ubezpieczone przeskakiwanie przez drogi.
Na koniec treningu gościnnie przybyły Tadeusz w ramach opforu wymienił się z nami kompozytem podczas zdobywania ubezpieczonej pozycji. Ustrzelił swego syna oraz Kiedryna podczas ich karkołomnego szturmu, jednak finalnie udało nam się go zneutralizować.
Zasłużona przerwa po treningu
Trening pokazał, że ciągłe ćwiczenia różnych scenariuszy bojowych oraz ustalenie jasnych procedur i sposobów reakcji na napotkane sytuacje jest kluczem do zgranego i skutecznego zespołu. Oby więcej takich treningów przed nadchodzącą zimą!
Wszystkie fotki z soboty w Galerii .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz